Debiutuje OnePlus 6T. Sporo usprawnień i niezła cena to jego atuty

Debiutuje OnePlus 6T. Sporo usprawnień i niezła cena to jego atuty

W zaledwie kilka miesięcy po debiucie OnePlus 6, producent zdecydował się pokazać światu jego następcę – OnePlus’a 6T. Widać wiele ulepszeń, które mogą cieszyć, jednak ofiarą tych zmian padło lubiane przez wielu, wejście słuchawkowe. Jaki jest OnePlus 6T?


OnePlus 6T – specyfikacja techniczna

  • Ekran: 6,41 cala, zabezpieczony szkłem Gorilla Glass 6, AMOLED, pracujący w rozdzielczości Full HD+,
  • Procesor: Snapdragon 845,
  • Układ graficzny: Adredno 630,
  • Pamięć RAM: 6/8GB,
  • Pamięć na pliki użytkownika: 64/128/256 GB, bez wsparcia dla slotu kart SD,
  • Bateria: 3700 mAh,
  • Aparat główny: 16 Mpix (f/1.7) + 20 Mpix (f/1.7),
  • Kamerka selfie: 16 Mpix (f/2.0),
  • System operacyjny: Android Pie z nakładką Oxygen OS,
  • Łączność: NFC, Bluetooth 5.0, DualSIM, GPS, wsparcie dla szybkiego ładowania.

OnePlus 6T – ceny:

Jest całkiem nieźle, zwłaszcza jeśli spojrzymy na wycenę wielu innych flagowców z tego roku. Zobaczcie:

  • OnePlus 6T: 6 GB RAM + 128 GB na pliki – 549 dolarów (~2100 PLN),
  • OnePlus 6T: 8 GB RAM + 128 nGB na pliki – 579 dolarów (~2200 PLN),
  • OnePlus 6T: 8 GB RAM + 256 GB na pliki – 629 dolarów (~2400 PLN).

Nowości i główne zmiany

Nie sposób nie rozpocząć od czytnika linii papilarnych, który zintegrowany jest z ekranem. To wielka nowość, zarówno dla firmy, jak i dla rynku mobilnego, bowiem zintegrowany z ekranem skaner, to cały czas widok nieczęsty. Nie zabrakło też funkcji odblokowywania urządzenia twarzą oraz – co bardzo ważne – większej niż u poprzednika, baterii, która zamyka się w pojemności 3700 mAh.

OnePlus 6T /fot: producenta

Cichą ofiarą nowego skanera jest port słuchawkowy 3,5 mm. Podobno firma robiła co mogła, żeby go zachować, jednak ostatecznie zdecydowano się na jego poświęcenie kosztem przytoczonego wyżej, skanera linii papilarnych. Trudno tu prorokować, czy lubiany audioJack wróci kiedyś do serii OnePlus. Warto też przypomnieć, że producent z uporem godnym lepszej sprawy trzyma się z dala od kart SD. Tym samym, pamięć urządzenia można rozbudować w zasadzie tylko w oparciu o chmurę danych.

Pewne nowości czekają też na miłośników fotografii mobilnej. Na papierze jest to dokładnie ten sam aparat główny, co w OnePlus 6, jednak dodano tu kilka funkcji softowych, które w połączeniu ze sztuczną inteligencją mają generować dla Was jeszcze lepsze zdjęcia w wielu sceneriach oświetleniowych. Nowością jest też tryb Nightscape, który ma za zadanie generować jeszcze lepsze fotki nocą. Nie zabrakło też wsparcia dla SlowMotion.

OnePlus 6T /fot: producenta

Kończąc, nie sposób nie pochwalić producenta za znaczące zminimalizowanie notcha. Zamiast dziwnie wyglądającego kształtu, zbliżonego do prostokąta, dostajemy stylową i elegancką w swoim designie „łezkę”. Muszę przyznać, że urządzenie wygląda dzięki temu zabiegowi o wiele ładniej niż jego poprzednik. Niestety, OnePlus 6T nie zaoferuje Wam głośników stereofonicznych. Nadal mamy głośnik mono.

Urządzenie ma być dostępne w preorderze już od pierwszego listopada. Należy spodziewać się, że nieco później trafi ono na półki sklepowe w Polsce.

źródło: OnePlus, AndroidPolice, opr. własne