Niedawno Google oficjalnie zaprezentowało swoje pierwsze „budżetowe” Pixele: 3a oraz 3a XL. Urządzenia zostały przyjęte przez rynek przychylnie. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że – w przeciwieństwie do „flagowych Pixeli” – nie mają one szkła ochronnego z rodziny Gorilla Glass. Czy Dragontail okaże się być w pełni wartościowym zamiennikiem?
Asahi Dragontail nie jest niczym nowym, ale…
Szkło ochronne od Asahi przewijało się na przestrzeni lat w wielu smartfonach. Warto wymienić tu choćby ex-flagowce z rodziny Xperia Z od Sony czy Alcatela Idol 4 Pro. Użycie tej technologii przez Google, który przecież w dużej mierze wpływa na całą branżę mobilną, to w pewnym sensie nobilitacja dla producenta. Czy japońska firma wykorzysta swoją szansę i zdoła zapaść w pamięci użytkowników na nieco dłużej?
Zobacz też: TOP 5 smartfonów z niezłym aparatem głównym
Warto w tym miejscu pochylić się nad specyfikacją tego tworzywa. Zgodnie z deklaracją producenta, szkło Dragontail jest sześć razy trwalsze niż konwencjonalne, domowe szkło sodowo-wapniowe. Podobno może ono wytrzymać nawet uderzenie młotkiem. Jest też kilka podobieństw w zakresie technologii wytwarzania Dragontaila oraz szkła ochronnego od Corning. Powstają one w oparciu o proces chemiczny, który wymusza wymianę jonów w stopionym szkle, pozwalając na wytwarzanie warstw o wyższym stopniu gęstości.
Właśnie ta gęstość pozwala na odczuwalne zwiększenie wytrzymałości konstrukcji. Kończąc, warto zauważyć, że obydwa szkła ochronne są oceniane na poziomie ~6,5 stopnia twardości w skali Mohsa. Powinny więc wytrzymać przypadkowe zarysowanie kluczami czy monetami, jednak niezbyt dobrze zniosą kontakt na przykład z piaskiem. W teście Vickersa Asahi Dragontail zgarnia nocę między 595 a 673 punktów. Gorilla Glass 4 zbiera 622-701 oczek.
źródło: Phonearena