Huawei wybrał sobie na premierę P-trzydziestki dość nieszczególny moment. Na rynku pojawiło się już kilka ciekawych ofert konkurencyjnych marek, które umiejętnie przykuły uwagę wielu osób. Firma postanowiła wzmocnić zainteresowanie swoim nowym smartfonem w dość prosty, a zarazem skuteczny sposób: obiecując ciekawe gadżety w przedsprzedaży.
W zestawie zegarek wart około 800 złotych?
Trzeba oddać producentowi, że umiejętnie przykuł uwagę wielu osób. Zgodnie z najnowszymi informacjami, które można już brać w zasadzie za oficjalne, przedsprzedaż będzie „na bogato”. Jeśli zdecydujecie się nabyć Huawei P30, w gratisie dostaniecie najnowszy Huawei Watch GT. Jeśli jednak dopłacicie do P30 Pro, to poza zegarkiem możecie też liczyć na bezprzewodową ładowarkę CP-60, której uśredniona wartość wynosi 190-200 złotych. Tym samym, na stole mamy gratisy o wartości zbliżonej do tysiąca złotych.
Przypomnijmy tu pokrótce, że smartfony zadebiutują pod koniec marca. Pisaliśmy Wam o rodzinie P30 chociażby tutaj. Bryła smartfonów jest pewnego rodzaju rozwinięciem tego, co oferuje Mate 20 Pro. Na szczęście w miejsce notcha ma pojawić się o wiele bardziej atrakcyjna wizualnie łezka. Dla mnie to spory atut. Nie będę zdziwiony, jeśli właśnie rezygnacja z tego elementu stylistycznego przekona do P30 lub P30 Pro wiele osób.
Wersja z dopiskiem Pro w nazwie ma zaoferować poczwórny aparat główny, gdzie główną zmianą zdaje się być obecność sensora 3D ToF, który – w pewnym uproszczeniu – służy do mapowania obrazów na siatkę 3D. Jeśli producentowi uda się dopieścić aparat jeszcze bardziej niż w Mate 20 Pro, to nowy flagowiec będzie miał ogromne szanse by wykręcić świetne wyniki sprzedaży. Trudno prognozować czy pomoże mu w tym wycena, bowiem ta nadal pozostaje nieznana.
źródło: Fanclub Huawei Polska