Huawei Y7 – recenzja budżetowego eleganta

Huawei Y7 – recenzja budżetowego eleganta

Huawei Y7 to budżetowa propozycja, która zyskuje coraz większą popularność zarówno w ofertach sklepowych, jak i pośród działających w Polsce operatorów. Smartfon zapada w pamięć stylowym, eleganckim designem, niezłą jakością materiałów wykończeniowych oraz dobrej jakości wyświetlaczem, który zdaje się być całkiem dużym atutem urządzenia. Czy to wystarczy, aby Huawei Y7 wywarł na Was dobre wrażenie?


Obudowa, zastosowane materiały, jakość wykonania

Huawei jest dość konserwatywny w tworzeniu swoich urządzeń. Nie ma tu miejsca na eksperymenty, niecodzienne rozmieszczenie modułów nawigacyjnych czy – przykładowo – rezygnację z wejścia słuchawkowego. W mojej opinii, to dla większości pośród Was całkiem dobra wiadomość. Ostatecznie bowiem w atrakcyjnej cenie możemy nabyć telefon, który nie powinien dostarczyć Wam żadnych przykrych niespodzianek.

Rozmieszczenie przycisków również mieści się w ramach szeroko rozumianego standardu, jednak szczególnie zwracam Waszą uwagę na fakt, że mimo relatywnie dużych gabarytów smartfona, zazwyczaj byłem w stanie spokojnie i komfortowo obsługiwać go jedną dłonią. Na taki stan rzeczy przekuło się między innymi przyjazne i intuicyjne rozmieszczenie portów i klawiszy funkcyjnych, jak przycisk regulacji głośności czy Power.

Tylna ściana telefonu usiłuje przekonać nas, że jest wykonana z tworzywa metalowego. Warto jednak mieć na uwadze, że jest to plastik, który jednak podczas moich testów radził sobie po prostu dobrze i nie został przyozdobiony żadnymi rysami. Mało tego, to właśnie tworzywo nie ma również tendencji do palcowania się, dzięki czemu smartfon zazwyczaj wygląda schludnie i elegancko. Ekran nie jest zabezpieczony szkłem ochronnym, toteż dla bezpieczeństwa tego modułu zalecam Wam jednak dokupić folię ochronną bądź szkło hartowane. Ot tak, na wszelki wypadek. Lepiej zapobiegać niż leczyć 😉

Ekran

Wyświetlacz oddaje użytkownikowi relatywnie dużą przestrzeń roboczą, zamkniętą w 5,5 cala. Nie obawiajcie się rozdzielczości HD, która – owszem – nie jest najwyższa, jednak mogę Was zapewnić, że jakość prezentowanych na wyświetlaczu treści trzyma dobry poziom i naprawdę trudno dopatrzeć się pojedynczych pikseli.

Widoczność pod słońce trzyma dobry poziom, zwłaszcza za sprawą wysokiej jasności maksymalnej. Ekran świeci bardzo intensywnie, aż czasem trzeba zmniejszyć jego poziom jasności, jednak rozpatrywałbym tę kwestię tylko i wyłącznie w kategoriach pozytywnych. Zawsze lepiej mieć pod ręką wyświetlacz zbyt jasny, który można nieco przyciemnić, aniżeli ekran, który będzie po prostu cechował się zbyt słabym podświetleniem maksymalnym. Różnicę dostrzeżecie gołym okiem w dowolny słoneczny dzień i jestem przekonany, że również polubicie wyświetlacz, który oferuje Huawei Y7.

Pozytywnym akcentem jest też kilka trybów pracy ekranu, wliczając w to tryb nocny oraz schematy barwowe: domyślny, ciepły i zimny wraz z możliwością ich dopasowania do Waszych preferencji.

Bateria

4000 mAh to genialny wynik, który robi świetną wręcz robotę. Spokojnie można wyjść z założenia, że trzy dni pracy są w zasięgu Huawei Y7, co powinno być dla Was jak najbardziej wartością dodaną. Jest to wynik, który dla większości telefonów z tej kategorii cenowej będzie po prostu nieosiągalny bądź trudny do osiągnięcia. Także, gdyby ktoś z Was poszukiwał taniego urządzenia z topową baterią, to Huawei Y7 powinien znaleźć się na Waszej liście naprawdę bardzo wysoko.

Mamy również na pokładzie kilka trybów oszczędzania energii, jednak szczególną pochwałę kieruję za genialną optymalizację oprogramowania w trybie czuwania. W ciągu nocy bateria potrafiła stopnieć zaledwie o 3-4% co uznaję za wynik po prostu dobry. Smartfon niestety nie wspiera szybkiego ładowania, jednak w tej cenie z pewnych oczywistych względów po prostu nie można mieć wszystkiego.

System i wydajność

Huawei rozwija swoją autorską nakładkę na Androida – Emotion UI, którą większość z Was zapewne kojarzy raczej pod nazwą EMUI. W omawianym urządzeniu producent zdecydował się na implementację EMUI w wersji 5.1, która pracuje na Snapdragonie 435 i 2 GB pamięci RAM. Wbrew moim obawom, wydajność zarówno Androida jak i średnio-zaawansowanych graficznie gier jest naprawdę dobra. Spokojnie można pograć w wiele tytułów, które na dodatek będą działać wręcz wzorowo.

System od Huawei skrywa cały szereg ciekawych gestów i rozwiązań, które pozwolą Wam świetnie zagospodarować potencjał urządzenia. Na szczególny plus możliwość pracy w trybie mniejszego obszaru ekranu roboczego, dzięki czemu ci z Was, którzy mają mniejsze dłonie także mogą komfortowo korzystać z dobrodziejstw wyświetlacza. Mamy również pełną swobodę w kwestii tego, czy kolejne aplikacje będą widoczne na kolejnych pulpitach wirtualnych czy też w tak zwanej szufladzie aplikacji, którą możecie kojarzyć z wielu innych smartfonów z Androidem na pokładzie.

Pamiętajcie, że w popularnych benchmarkach urządzenie nie zagwarantuje Wam rekordowych wyników. Huawei Y7 to telefon bardzo fajnie zoptymalizowany, jednak miłośnicy cyferek mogą poczuć się zawiedzeni. Obiektywnie patrząc, wyżej cenię jednak wydajność działania w codziennym użytkowaniu od rankingów wydajności, także – jak dla mnie – Huawei Y7 w ujęciu wydajności zdołał się obronić.

Biometryka

Gdybyście poszukiwali skanera linii papilarnych, to koniecznie dajcie znać, gdy go znajdziecie. Mi się nie udało 😉 A tak na poważnie, to telefon po prostu nie oferuje skanera odcisków palców. Możemy zabezpieczyć urządzenie wzorem, hasłem bądź kodem bezpieczeństwa. Warto również dopowiedzieć, że możemy tworzyć foldery bezpieczne, gdzie będziemy przechowywać ważne dla nas informacje. Także, mimo że nie ma skanera, to nie można zarzucić firmie Huawei troski o nas i o nasze dane wrażliwe.

Aparat i multimedia

12 Mpx z przesłoną F/2.2, to nie jest wynik, który może wywołać efekt „WOW”. Trzeba jednak mieć na uwadze jedną zasadniczą kwestię: to nie specyfikacja techniczna a sprzężenie modułu aparatu z oprogramowaniem w dużej mierze odpowiada za jakość fotek, czego idealnym przykładem jest Y7. Zdjęcia wychodzą całkiem dobrze, cechując się przy tym relatywnie dobrą ostrością i szczegółowością. Spokojnie jestem w stanie stwierdzić, że fotka generowana w ciągu dnia będzie zazwyczaj po prostu dobra, a może nawet bardzo dobra. To samo zresztą tyczy się wideo, z tym że widać kratkowanie, gdy postanowicie nagle zwiększyć bądź zmniejszyć zoom’a.

Aplikacja aparatu jest rozbudowana, ale to tylko i wyłącznie wartość dodana urządzenia. Odnajdziemy naprawdę wiele ciekawych trybów, wliczając w to przyjazny dla użytkownika tryb PRO, wydzielony HDR czy zdjęcia panoramiczne. Jeśli poświęcicie aplikacji aparatu nieco czasu, to jestem przekonany, że po jakimś czasie Wasze zdjęcia będą o wiele lepsze i bardziej szczegółowe, aniżeli fotki generowane w trybie automatycznym. Warto dać temu aparatowi szansę, bowiem zazwyczaj radzi on sobie naprawdę nieźle, zwłaszcza mając na uwadze cenę tego smartfona.

Łączność, moduły

Pochwalę dodanie długo wyczekiwanego wsparcia dla obsługi dwóch kart  SIM, z tym, że jest to hybrydowy Dual-SIM, co warto mieć na uwadze. Jakość rozmów, trzymanie sygnału GPS  radziły sobie po prostu dobrze. Pochwalę jakość modułu WiFi – tam, gdzie wiele urządzeń zaczynało się już gubić, tam Y7 radził sobie poprawnie.

Podsumowanie

Huawei Y7 to produkt, który udowadnia, że dobry telefon nie musi kosztować kroci. W kwocie 700-800 złotych dostajemy urządzenie, który wygląda elegancko, cechuje się jasnym i dużym wyświetlaczem oraz topową baterią, która gwarantuje wręcz rewelacyjne czasy na jednym cyklu ładowania. Rozsądna specyfikacja techniczna na czele z energooszczędnym Snapdragonem 435 sprawia, że wydajność telefonu zazwyczaj trzyma odpowiedni poziom.

To bardzo ciekawa propozycja „na start” bądź dla firm, które chcą zapewnić swoim pracownikom ciekawego smartfona o dobrej relacji ceny do jakości. Spokojnie mogę też przyznać, że Huawei Y7 w mojej subiektywnej opinii sprawdzi się jako tani smartfon dla młodzieży bądź osób starszych, które szczególnie docenią duży i jasny ekran, który także wspiera tryb uproszczony, gdzie poszczególne ikony są bardzo duże, przejrzyste i czytelne.

Plusy/minusy

+ jasny, dobrze sobie radzący w codziennej pracy ekran,

+ hybrydowy Dual SIM,

+ dobra w tej klasie urządzeń kultura pracy,

+ genialna wydajność baterii,

+ sporo ułatwień i ciekawych funkcji w ramach interface’u EMUI

 – po zmierzchu aparat raczej Was nie rozpieści ;),

– brak skanera linii papilarnych,

– brak warstwy ochronnej Gorilla Glass – warto zainwestować w folię bądź szkło ochronne.