Samsung do pewnego czasu bardzo płynnie rozgraniczał swoją flagową ofertę. Kto chciał, ten kupował flagowca z płaskim ekranem, a kto chciał, kupował ekran z zagiętymi ramkami, tzw. EDGE. Wiele wskazuje na to, że po dłuższej przerwie, producent znów zamierza wrócić do tych praktyk.
„Flat” będzie, ale tylko w standardowym S10
Zgodnie z informacjami, do jakich dotarł serwis Phonearena, szansa na płaski ekran w zbliżającym się flagowcu jest. Mało tego, jest to szansa naprawdę spora. Serwis powołuje się na informacje od dostawców materiałów do wyświetlaczy, z których wynika dość jasno, że najtańszy smartfon z linii Galaxy S10, zaoferuje wyczekiwany przez wielu, płaski ekran.
Mówi się, że producent postawi na wyświetlacz o przekątnej 5,8 cala. Większy z reprezentantów linii Galaxy dostanie ekran o przekątnej 6,2 cala. Jednak ten wyświetlacz będzie już zagięty, najpewniej nawiązując dość mocno do tego, co oferował chociażby Samsung Galaxy S9+. Warto jednak zwrócić uwagę na jeden drobny szczegół, który ma wyróżniać wyświetlacze w dziesiątej Galaktyce.
Wiele wskazuje na to, że producent zamierza wykorzystać nową i ulepszoną technologię OLED, skrywaną pod roboczą nazwą „M9”. Tegoroczny Samsung Galaxy S9, S9+ i najnowszy Note pracowały na ekranie, którego technologia wykonania została oznaczona jako M8. Niestety, ale w chwili obecnej szczegóły zmodernizowanego ekranu pozostają nieznane.
źródło: Phonearena
na zdjęciu głównym: Samsung Galaxy Note 9 (fot: własne)