Wydaje się, że główne pytanie, jakie zadaje sobie teraz branża mobilna powinno brzmieć „co po notchu”. Ta moda, podobnie jak wiele poprzednich, wkrótce przeminie. I wygląda na to, że coraz to więcej marek interesuje się ideą slidera. A pośród nich, Lenovo.
Stary, dobry slider może powrócić wielkim stylu
„Stara gwardia” zapewne pamięta obecne w sklepach kilka lat temu slidery, prawda? W czasach, gdy o nasze serca biły się takie marki jak Sony Ericsson, Nokia czy Motorola, tego typu konstrukcja była naturalną koleją rzeczy. Ot, łącznik między typowymi komórkami z wyeksponowaną klawiaturą, a uchodzącymi za kobiece „klapkami”.
Pomysł na wiele lat został zapomniany. Rosły wyświetlacze, same komórki przeszły dynamiczną ewolucję w smartfony i wydawać się mogło, że era urządzeń rozsuwanych już nigdy nie wróci. Na szczęście ktoś mądry w Lenovo nie zgodził się na taki stan rzeczy i stworzył banalne, ale przez to świetne połączenie smartfona ze sliderem. Zresztą, zobaczcie sami:
Lenovo Z5 Pro – co już wiemy?
Krótki film wideo, który możecie zobaczyć powyżej zdradza szereg ważnych rzeczy. Po pierwsze, slider zdaje się odpowiadać za dynamiczne wysuwanie frontowych kamer i czujników biometrycznych. Spójrzcie jednak na wyświetlacz. Dostrzeżecie wtedy, ze w zgodzie z rynkowymi trendami, firma umieściła skaner linii papilarnych w ekranie.
Cała reszta, to tylko i wyłącznie hipotezy. Jednak te stanowią nieodłączny element plotek i newsów branżowych, dlatego też poświęcę im kilka zdań. Z5 Pro ma rzekomo pracować pod kontrolą Snapdragona 660 lub 710. Ot, taki bardzo mocny średniak. Nie wyciekły jeszcze informacje o ilości pamięci RAM oraz o aparatach fotograficznych.
Pod znakiem zapytania stoi też wycena oraz globalna dostępność urządzenia. Wiele serwisów branżowych domniemuje, że Z5 Pro pojawi się tylko i wyłącznie na rynku chińskim.
źródło: gsmarena.com, MySmartPrice na YouTube
na zdjęciu głównym: Lenovo A5 (fot: producenta)