Prawdopodobna premiera LG V40 czeka nas już we wrześniu, podczas targów IFA w Berlinie. Nie powinno dziwić, że powoli wyciekają do sieci mniej bądź bardziej wiarygodne plotki związane ze smartfonem. Jedna nich głosi, że LG ma nie oszczędzać na aparatach. Tak samo w ilości, jak i w jakości.
Na początku wypada ostudzić emocje. Pięć aparatów, jak najbardziej. Z tym, że trzy z nich powędrują na plecka, a pozostała dwójka zostanie ulokowana na frontowej tafli. Tutaj, w zależności od decyzji producenta, albo w notch’u, albo nad ekranem, zależnie od tego, na jaki design zdecyduje się firma z Korei Południowej.
LG od dłuższego czasu słynie ze świetnych matryc szerokokątnych. Nie powinno więc dziwić, że do duetu, na jaki składa się obiektyw standardowy i szerokokątny, ma dołączyć trzeci. Część osób związanych z branżą sugeruje, że będzie do obiektyw zmiennoogniskowy, część natomiast stawia na to, że będzie to prosty moduł odpowiedzialny za głębię ostrości. To dwie dominujące w tej chwili teorie.
Jeśli plotki o pięciu aparatach potwierdzą się, to LG będzie pierwszą firmą, która pokusiła się o tak pokaźną ilość obiektywów. Należy tu dopowiedzieć, że dwie kamery na froncie mają odpowiadać za płynne i bezpieczne odblokowywanie urządzenia z wykorzystaniem naszej twarzy. Będą też one wykorzystywane do generowania fotek z efektem 3D.
Dalsze szczegóły związane ze specyfikacją pozostają nieznane, choć pewniakiem wydaje się być Snapdragon 845, przetwornik dźwięku Quad-DAC oraz dedykowany klawisz dla Asystenta Google. Na pozostałe plotki – tak samo jak i na wizualizacje bądź zdjęcia – musimy jeszcze nieco poczekać.
źródło: gsmarena.com
na zdjęciu głównym: LG V30 (fot: producenta)