Półka średnia zapewne zadrżała w posadach, gdy Motorola zaprezentowała dziś swojego najmocniejszego średniopółkowca. Mało tego, że specyfikacja zostawia za sobą bardzo dobre wrażenie. Swoje robi też wybitnie atrakcyjna wycena.

Najmocniejsza z nowych Motek ujrzała właśnie światło dzienne. W Indiach urządzenie zostało wycenione na 13999 rupii, co przekuwa się na kwotę oscylującą około 1200-1250 złotych. Za co zapłacimy tyle pieniędzy? Za całkiem konkretną specyfikację techniczną. Motorola G8 Plus zaoferuje ekran o przekątnej 6,3 cala, który będzie pracował w rozdzielczości Full HD+ (19:9). Na szczęście koszmarnego notcha zastąpi subtelna, delikatna „łezka” ulokowana na górze wyświetlacza, po środku.

Telefon będzie pracować pod kontrolą Snapdragona 665, któremu towarzyszyć będą 4 GB pamięci RAM. Warto też zauważyć, że w chwili debiutu nie dostaniemy tu świeżutkiego Androida 10, a poprzednią wersję, znaną jako Android Pie. Trochę szkoda, jednak nie byłbym zdziwiony, gdyby producent zaktualizował urządzenie w dość krótkim czasie. Na pliki przewidziano 64 GB. Rzecz jasna, wraz z opcją poszerzenia o dalsze 512 GB przez slot microSD.

Kusi aparat. W zestawie otrzymamy aż poczwórny moduł, gdzie pierwsze skrzypce będzie grać 48 Mpix układ ze światłem f/1.79. Kolejno mamy 16 Mpix ultra-szeroki kąt oraz 5 Mpix matrycę do głębi. Całość wieńczy czujnik 3D ToF. Frontowa kamera cechuje się rozdzielczością 25 Mpix. Producent nie zdecydował się na zaimplementowanie skanera linii papilarnych w wyświetlaczu. Czujnik wciąż znajduje się na tylnej ścianie obudowy.

Z dużą ciekawością odnotowałem, że Motorola G8 Plus dostanie głośniki stereofiniczne ze wsparciem dla technologii Dolby Atmos. To świetna nowina, która znacząco poszerza krąg odbiorców urządzenia. Przypomnę, że mówimy o rynkowym średniaku, który nie kosztuje kroci. Akumulator ma pojemność 4000 mAh i wspiera szybkie, 15W ładowanie. Smartfon trafi na półki sklepowe już pod koniec tego miesiąca. Będzie można go kupić w dwóch wersjach kolorystycznych: Cosmic Blue oraz Crystal Ping.

źródło: FoneArena