Sporo osób decyduje się na zakup smartfona w zasadzie tylko wtedy, gdy ten oferuje niezłą specyfikację techniczną oraz atrakcyjną wycenę. Niestety, ale w ostatnich latach ceny wielu urządzeń tylko i wyłącznie rosły. Redmi zamierza odwrócić ten trend, co zdecydowanie może przypaść do gustu fanom firmy.
Informacja została potwierdzona przez władze firmy
Xiaomi oraz firma-córka, Redmi, obrała dość ciekawą taktykę komunikacji z fanami. Jeśli są jakieś niejasności lub dane, które przykuwają uwagę internautów, to firma po prostu na te pytania odpowiada. Nie trzeba czekać na premierę, nie trzeba też liczyć na plotki leaksterów. To dość ciekawy sposób na zachwalanie własnych produktów, co warto w tym miejscu pochwalić. Nie inaczej było tym razem. Klienci byli ciekawi wyceny, a firma odpowiedziała. A przynajmniej odpowiedziała „w pewnym sensie”.
Zatem, ile przyjdzie nam zapłacić za Redmi 7? Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na kwotę zbliżoną do 700-800 juanów. Różnica bierze się z wersji urządzenia, którą postanowimy nabyć. To atrakcyjne kwoty, które w przeliczeniu na złotówki dają nam kolejno 400 i 460 złotych. Cena w Polsce będzie zapewne wyższa przez wzgląd na podatki, jednak nadal wygląda ona naprawdę kusząco.Mało jest firm, które mogą na tym polu ścigać się z ofertą Xiaomi/Redmi.
Przypomnijmy tu, że dysponujemy zaledwie fragmentaryczną specyfikacją techniczną. Pewniakiem zdaje się być 6,2-calowy ekran z „łezką”, który będzie pracować w rozdzielczości HD+. Sercem konstrukcji będzie Snapdragon 632, w asyście 2/3/4 GB RAM. Użytkownik dostanie na pliki 16/32/64 GB, którą będzie można rozbudować przez slot kart microSD. Z tyłu oczekujemy podwójnego, 12-Mpix modułu głównego. Akumulator kusi sporą pojemnością, która wynosi aż 4000 mAh. Wydaje się więc, że jest na co czekać.
źródło: GizmoChina
na zdjęciu głównym: Xiaomi Mi A2, fot: własne