W świecie Androida utarła się taka opinia, że aktualizowanie urządzeń to kwestia do pewnego stopnia względna. O ile łatki bezpieczeństwa poskromili już w zasadzie wszyscy wiodący producenci, o tyle długie wsparcie dla produktu to ta cecha, która nadal wymaga pewnych – delikatnie mówiąc – poprawek. Na szczęście dziś z czystym sumieniem mogę dla Was pochwalić Samsunga, który zgarnia sporą pochwałę.
Nowe funkcje w (niemal) dwuletnim ex-flagowcu? Da się
Firma z Korei Południowej będzie dziś mogła z czystym sumieniem spojrzeć konkurencji w oczy i zapytać „co Wy na to?”. Nie często zdarza się bowiem, aby producent rozwijał oprogramowanie i wdrażał naprawdę ciekawe funkcje w ex-flagowca, który już za niecałe pół roku będzie dwie generacje za najświeższym smartfonem z linii Galaxy.
Do rzeczy. Ruszyła aktualizacja o oznaczeniu G950FXXU4CRI5. Na ten moment nowa łatka danych dostępna jest u naszych zachodnich sąsiadów, jednak coś mi podpowiada, że użytkownicy z innych państw raczej nie będą musieli czekać zbyt długo. Paczka danych waży ~550 MB i przynosi kilka ciekawych zmian, które – tym razem – kręcą się wokół aplikacji aparatu.
Precyzując, posiadacze S8 i S8+ dostają naśladujące naszą mimikę ikony AR Emoji oraz ulepszony tryb Super Slow-Motion. Od teraz 12-megapikselowa matryca, która w swoich czasach słynęła z ostrych jak brzytwa zdjęć (choć w sumie, to nadal słynie) pozwoli nagrywać materiały w spowolnionym tempie 460 klatek na sekundę. To świetna funkcja, która niesie za sobą całkiem spory potencjał.
Zwieńczeniem pozostają też nowe, wrześniowe łatki zabezpieczeń i szeroko rozumiana optymalizacja oprogramowania. Z dyskusji na zagranicznych forach dyskusyjnych wyłania się pozytywny obraz aktualizacji, która ma działać po prostu dobrze i płynnie. Pozwala to domniemywać, że Samsung już niebawem zdecyduje się wypuścić update dla kolejnych państw, w tym i Polski.
źródło: SamMobile
na zdjęciu głównym: Samsung galaxy S8 ; fot: producenta