Nie dalej, jak parędziesiąt godzin temu pisałem, że do premiery Samsunga Galaxy S10 na pewno jeszcze o nim usłyszymy. Nie trzeba było długo czekać. Co ważne, wreszcie możemy przyjrzeć się zdjęciom, które przedstawiają urządzenie w całej okazałości.
Port audio ocalony
Ekran, a raczej jego wygląd, był znany od dłuższego czasu. Wydaje się, że wielkim zwycięzcą zdaje się być ocalony przez producenta port słuchawkowy. Jeszcze kilka miesięcy temu krążyły plotki i spekulacje o tym, że firma z Korei Południowej zrezygnuje z tego modułu. Na szczęście Samsung w porę się opamiętał i zdecydował, że nie warto igrać z użytkownikami.
Co do różnic między Galaxy S10 a S10 Plus, wizualnie nie są one zbyt duże. Oczywiście, wersja z plusem w nazwie wyróżnia się podwójną kamerą selfie, jednak o innych wizualnych zmianach raczej nie ma mowy. Warto też spojrzeć na rozmieszczenie kamer głównych. Są one ustawione w poziomie, efektem czego wizualnie zajmują pokaźny fragment tylnej ściany urządzenia.
Jak można zobaczyć, dziesiąta Galaktyka, to w pewnym sensie urządzenie, które idzie pod prąd, ale jednocześnie zachowuje pewien nakreślony pewien czas temu schemat. W zasadzie, gdyby patrzeć tylko na ekran i na moment zapomnieć o „dziurce w wyświetlaczu”, można by wręcz pomyśleć, że patrzymy na nieco udoskonalonego Samsunga Galaxy S8.
Czy użytkownicy pokochają taki image urządzenia? O tym przekonamy się już niebawem.
źródło: AllAboutSamsung.de
na zdjęciu głównym: Samsung Galaxy Note 8, fot: własne