Rodzina Galaxy S10 wzbudza coraz więcej emocji. Niemal pewnym jest, że w marcu zobaczymy aż trzy wersje flagowca, jednak producent nie odsłonił jeszcze wszystkich swoich kart. Od czego jednak są przecieki? Ot, właśnie dzięki nim dowiadujemy się, że S10+ będzie posiadał podwójną kamerę na froncie.
Pytanie brzmi: „jak?”
Zagadkową sprawą nie jest rozmieszczenie podwójnego modułu na froncie „jako tako”. Wiele firm już pokazało, że z powodzeniem można stosować tę technologię. Samsung jednak staje przed nieco większym dylematem. Okazuje się bowiem, że styl designerski Infinity-O (ekran z wydzieloną dziurką na moduł aparatu) może okazać się być niewystarczający.
Logika podpowiada, że producent zawsze może wprowadzić dwie takie wydzielone strefy i problem zostanie rozwiązany po najmniejszej linii oporu. Wyglądałoby to jednak nieco dziwnie, żeby nie powiedzieć nieestetycznie. Według znanego leakstera, Ice Universe, możliwe jest, że producent poszerzy nieco tę strefę, a następnie upchnie dwa moduły zaraz obok siebie.
The Galaxy S10 Lite, S10, and S10+ are all Hole in Super AMOLED screens, but the S10+ has dual front cameras, so the hole design is slightly different.
— Ice universe (@UniverseIce) December 2, 2018
Zniknąłby więc wtenczas charakterystyczny, idealnie okrągły kształt, a w zamian dostalibyśmy pewnego rodzaju „pigułkę”. Zagadką pozostaje jednak to, czy w tak niedużej strefie mogą ze sobą współgrać dwa różne obiektywy. Wiele wskazuje na to, że jedna z matryc na gwarantować szeroki kąt. Nie ukrywam, że taka lokalizacja wzbudza we mnie pewne obawy.
Pozostaje mieć nadzieję, że Samsung zdoła jakoś pogodzić swoją artystyczną wizję z kwestiami technicznymi.
źródło: Ice Universe na Twitterze
na zdjęciu głównym: Samsung Galaxy Note 8 (fot: własne)