Nowy flagowiec od Sony wciąż skrywa wiele tajemnic. Wynika to z tego, że urządzenie zostało oficjalnie zaprezentowane i zapowiedziane, ale wciąż nie trafiło do sprzedaży. I tak, krok po kroku, poznajemy jego tajemnice, których – jak się okazuje – wcale nie jest mało.

Sony znów eksperymentuje z 4K

Deklarowana ciągła praca w rozdzielczości 4K wydaje się być powiewem świeżości. Mimo ciągłego ewoluowania branży, w zasadzie przywykliśmy do rozdzielczości Full HD+ oraz UHD/UHD+. W tym kontekście propozycja od Japończyków wyróżnia się in plus. Warto jednak pamiętać o tym, że Sony już dawno temu eksperymentowało z tą rozdzielczością. O ile pamiętam, w Xperii XZ Premium można było włączyć tę rozdzielczość dla zdjęć oraz materiałów wideo.

Zgodnie z informacjami, które na oficjalnym forum Sony potwierdził jeden z moderatorów, tym razem firma chce zaoferować coś więcej. Praca w 4K ma odbywać się „tak często, jak to możliwe”. Zarówno z poziomu interfejsu jak i multimediów, które włączymy sobie na ekranie, który oferuje dość innowacyjny format 21 do 9. Trudno przewidywać, jak tego typu decyzja wpłynie na baterię, jednak Japończycy słyną ze świetnej optymalizacji oprogramowania. Można więc mieć nadzieję, że wysoka rozdzielczość nie przekuje się na bardzo krótkie czasy pracy na jednym cyklu ładowania.

Urządzenie powinno zadebiutować między majem a czerwcem. Jak pisałem w poprzednim akapicie, specyfikacja techniczna jest już dobrze znana. Najważniejsze cechy produktu, to 6,5-calowy ekran OLED, Snapdragon 855 z Adreno 640 oraz 6 GB RAM. Warto odnotować też obecność 128 GB na dane użytkownika oraz – wreszcie – potrójny aparat główny: 12 Mpix (f/1.6) + 12 Mpix (f/2.4) + 12 Mpix (f/2.4). Akumulator ma pojemność 3300 mAh, a smartfon ma pracować na Androidzie Pie.

Spodziewamy się, że cena może przekroczyć próg czterech tysięcy złotych, jednak dokładna kwota wciąż pozostaje nieznana.

źródło: SumahoInfo