Xiaomi Black Shark w nowej wersji kolorystycznej. W sumie to… Blue Shark?

Xiaomi Black Shark w nowej wersji kolorystycznej. W sumie to… Blue Shark?

Xiaomi Black Shark, to ciekawa, acz relatywnie niszowa konstrukcja. Smartfon został przyjęty bardzo ciepło i przychylnie, jednak jego ograniczona dystrybucja sprawia, że – przykładowo – europejscy sympatycy Xiaomi, nadal nie mogą nabyć go oficjalnie w wielu krajach.


Xiaomi Black Shark dostał szereg wodotrysków, które nie przejdą niezauważone. Największym wyróżnikiem zdaje się być zastosowanie chłodzenia cieczą. To rozwiązanie, które już pojawiało się w smartfonach, jednak na dobrą sprawę nigdy nie wyparło standardowego wychładzania układów głównych. Ciekawostką, choć bynajmniej nie wielką nowością, jest także dedykowany gamepad, który pozwoli znacząco podnieść komfort grania na urządzeniu.

Xiaomi Black Shark / Fot: ze strony producenta

Czarny Rekin dostał ekran o przekątnej 5,99 cala, wykonany w formacie 18:9 (2:1) z w pełni wystarczającą do komfortowej pracy z urządzeniem rozdzielczością Full HD+. Co nie zaskakuje, sercem konstrukcji jest najmocniejszy Snapdragon 845 z Adredno 630, który pracuje w asyście 6 GB pamięci RAM (LPDDR4x) i 64 GB pamięci wbudowanej. Co nie powinno dziwić, pamięć wykorzystuje szybki protokół UFS 2.1. Dla miłośników cyferek firma z Chin przewidziała też wersję z 8 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej.

Xiaomi Black Skark w kolorze niebieskim

Już jutro Czarny Rekin zadebiutuje w wersji Royal Blue. Sprzedaż będzie odbywała się w sklepie Jindong Mall, który – co raczej nie powinno dziwić – mieści się w Państwie Środka. Sprzedaż ma ruszyć o godzinie 10 rano. Należy spodziewać się tego, że nowy kolor nie oznacza nowego podejścia do dystrybucji urządzenia i gamingowa konstrukcja od Xiaomi nadal będzie pewnego rodzaju rarytasem.

Black Shark w wersji Royal Blue będzie występował w najlepiej uzbrojonej wersji smartfona: z 8 GB pamięci RAM oraz 128 GB pamięci wbudowanej. Kusi też cena, która ma rzekomo wynieść dwa tysiące złotych. Jeśli macie ochotę zawalczyć o urządzenie, lepiej nie zapomnijcie o godzinie rozpoczęcia sprzedaży – doświadczenie podpowiada, że urządzenia rozejdą się na przysłowiowym pniu 😉

źródło: gsmarena.com

grafika główna: ze strony producenta