Od pewnego czasu niemal pewnym było to, że właśnie Xiaomi będzie pierwszą marką, która przekroczy psychologiczną barierę 108 Mpix. Dziś możemy odrzucić spekulacje i skupić się na faktach. Te są bardzo proste. Faktycznie, Xiaomi zrealizowało swój cel.
Rozpocznijmy od specyfikacji. CC9 Pro od Xiaomi oferuje 6,47-calowy ekran AMOLED, który pracuje w rozdzielczości Full HD+ i wykonany jest w formacie 19,5:9. W górnej części znajdziemy łezkę, gdzie firma ulokowała kamerkę selfie. Telefon pracuje pod kontrolą Snapdragona 730G z 6/8 GB RAM i 128/256 GB na dane użytkownika. Warto podkreślić niemożność rozbudowy pamięci – producent nie zdecydował się na dodanie slotu na kartę microSD.
Wisienką na torcie jest oczywiście 108 Mpix moduł główny. Stoi za nim Samsung, a sam sensor nosi nazwę ISOCELL Bright HMX. Główne oczko aparatu ma światło f/1.69, a finalne zdjęcia będą zapisywane w rozdzielczości 27 Mpix. Zdaniem producenta taki zabieg ma jeszcze bardziej podbić ich jakość. Kolejne moduły mają kolejno 12 Mpix, 20 Mpix z szerokim kątem i 2 Mpix moduł do zdjęć makro. Kusi też wsparcie dla 5-krotnego zooma optycznego, 10x hybrydowego i 50x cyfrowego. Aparat to prawdziwa perełka.
Kamerka selfie ma 32 Mpix i to w zasadzie wszystko, co można o niej powiedzieć. Nie zabrakło też NFC oraz wsparcia dla obsługi dwóch kart SIM. Wypada docenić zastosowanie akumulatora o imponującej pojemności 5260 mAh, który na dodatek wspiera szybkie 30W ładowanie. Telefon w najniższej wersji kosztuje równowartość ~1550 złotych. Za Xiaomi CC9 Pro na wypasie trzeba zapłacić niespełna 1900 złotych. Urządzenie w bliskiej przyszłości ma trafić do Europy. Oj, jest na co czekać.