Do premiery tegorocznego flagowca z linii Mate coraz bliżej. Nie może więc nikogo dziwić, że już teraz pojawiają się pierwsze przecieki o rzekomych nowościach, jakie ma wdrożyć Huawei. A wiele wskazuje na to, że jedna z kluczowych zmian będzie powiązana z wyświetlaczem.
Huawei dołącza do elity?
Smartfony, które oferują 90-Hz odświeżanie można policzyć na palcach jednej ręki. Wydaje się, że większość z Was podałaby tutaj OnePlusa 7 Pro oraz RazerPhone 2. W chwili obecnej żadna z najpopularniejszych firm, która działa w branży smartfonów, nie pochyliła się jeszcze nad tą technologią. Tym samym, Huawei może być pierwszy, zmuszając konkurencję do tego, aby ta zareagowała na jego ruch. To przemyślana strategia.
Zobacz też: TOP 5 tanich smartfonów z niezłym aparatem
Zagadką pozostaje kwestia tego, w jaki sposób chiński gigant podejdzie do pracy w 90 Hz. Wystarczy tutaj odwołać się do OnePlusa 7 Pro, który na oficjalnym oprogramowaniu nie pracuje w tym trybie cały czas. Gdyby Huawei zdecydował się zagrać o całą pulę, to można założyć, że stała praca przy 90 Hz powinna znaleźć się na wyposażeniu urządzenia. Wyższa częstotliwość odświeżania to wzrost komfortu dla naszych oczu, ale i nieco większe możliwości dla graczy.
Spodziewamy się, że producent pokaże Mate 30 Pro na jesieni tego roku. Zapewne jeszcze przed grudniem, aby dać sobie szansę na podsycenie zainteresowania przed grudniowym szałem zakupów. Pewnego rodzaju zagadką pozostaje natomiast to, czy Mate 30 Pro będzie pracował pod kontrolą Androida czy autorskiego systemu od Huawei – Ark OS. Firma wciąż tkwi w centrum wojny handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Na ten moment wciąż nie wiadomo, czy rząd Stanów zdejmie producenta z „czarnej listy”.
źródło: ithome.com
na zdjęciu głównym: Huawei Mate 10 Lite, fot: własne